Więcej niż tylko praca.
Co tu dużo mówić. Do sex telefonów poszłam, gdyż brakowało pieniędzy, a nie mam wystarczającego wykształcenia, by zarabiać, jak należy. Mój mąż nie wie czym się zajmuję. Pracujemy w tym samym czasie, grafik dostosowuję do niego. Godziny są różne więc mogę sporo zarobić. Oczywiście nie przyznaję się do tego, że zarabiam więcej i nie wychodzę z domu. Spłacamy kredyt, inne raty oraz odkładam na wykształcenie dzieciaków. Mamy ich pięcioro i każde dobrze się uczy. Pewnie zastanawiacie się dlaczego aż pięcioro. W ostatnim żucie trafiły się trojaczki 🙂 Ja nie chcę zmarnować ich przyszłości, chcę im dać szansę i tyle. Nie wstydzę się tego, co robię ale skrzętnie to ukrywam. Nie wiem, jak moi znajomi i rodzina zareagowaliby na wieść, że gorąca sex linia to moja praca.
Trochę o mnie
Mam spore doświadczenie życiowe więc rozmowy są barwne. Jestem zadbaną 42-latką ze sporą fantazją. Często mam propozycje na sex spotkania, jednak czasami z dużym smutkiem odmawiam 🙂 Ja nie narzekam na męża ale bardzo często jest zmęczony. Nie mogę mu powiedzieć, że zarabiam więcej niż on wie i może troszkę zwolnić tempo. Chciałabym, by mniej pracował, a więcej czasu poświęcił mnie. Po godzinach rozmów, które głównie dotyczą seksu mam na niego dużą ochotę. Sex linia często podgrzewa atmosferę w mojej sypialni.
Czasem mimo braku sił mąż decyduje się na odrobinę szaleństwa ale muszę go odpowiednio zachęcić. Zakładam odpowiedni strój, szpileczki i kuszę. Działa to na niego dosyć skutecznie. Po kilku minutach pieszczot i prowokacji jego fiut jest gotów do zabawy. Realizuję wówczas swoje fantazje albo klientów z seks telefonów. Obciągam mu powoli ale głęboko do samych jąder, które wylizuję, by złapać oddech. Zwalniam i przyspieszam, wylizuję dokładnie główkę. Staje się jeszcze twardszy więc z przyjemnością go dosiadam. Siadam powoli, bym mogła dłużej rozkoszować się tą przyjemnością. Ruszam się powoli i delikatnie, aby po chwili przyspieszyć tempo. Nabijam się głębiej i głębiej, chcę czuć go głęboko w mym wnętrzu. Odwracam się tyłem i to samo.
O mojej pracy
Ja nie ukrywam, że pracując tam gdzie pracuję mój apetyt na seks rośnie więc odciążam męża, jak tylko mogę. Nie informuję go o usterkach i awariach, które się pojawiają tylko szybko je usuwam. Wzywam fachowca i po sprawie. Przy dzieciach pomaga mi mama i opiekunka, o której mąż nie wie. Ja wtedy mam więcej czasu na pracę. Jestem też wtedy bardziej wypoczęta i rozmowy są zdecydowanie pikantniejsze.
Mam wielu stałych klientów i ich grono znacznie się powiększa. Bardzo często wspólnie szczytujemy, tej zabawy sobie nie jestem w stanie odmówić i oni to wiedzą. Kiedy zabawiają się swoimi kutasami, ja robię to samo ze swoją cipką. Kupiłam sobie nawet wibrator i dildo. Palce są dobre ale mnie nie wystarczają. Mężczyźni podniecają się jeszcze bardziej, słysząc mój przyspieszony i przerywany oddech. Moja sex linia jest wtedy zdecydowanie przyjemniejsza.