Koleżanka z pracy.

Koleżanka z pracy

Koleżanka z pracy – sex opowiadanie

Pracuję na linii produkcyjnej  jednej z firm, których powstało wiele w ostatnich latach. Praca dobra, ale mało w niej czasu na znajomości. Wiadomo, tempo niezłe i krótkie przerwy. Dostrzegłem jednak, że jednej z koleżanek „wpadłem w oko”. Faktycznie, okazała się bardzo konkretna i po krótkiej rozmowie zaprosiła mnie do siebie. Koleżanka z pracy nie owijała w bawełnę, zaproponowała sex spotkanie. Nie ukrywam ucieszyło mnie takie jasne przedstawienie sprawy, dlatego też nie odmówiłem takiej propozycji.

Jak wypadało byłem u niej punktualnie. Mieszkała w niewielkiej kawalerce. Skromnej ale całkiem schludnej. Już w drzwiach przywitała mnie pocałunkiem i bliskością swojego ciała. Dlaczego? Po pierwsze zaczęła ocierać się o mnie, jak jakaś kotka. Po drugie szepnęła kilka pikantnych słówek. Moje zahamowania zniknęły i szybko przeszliśmy do konkretów. Natychmiast ściągaliśmy z siebie ubrania. Miała ładne piersi i zgrabne pośladki. Nie powiem, że nie była atrakcyjna, ciało miała idealne i dokładnie wiedziała, czego chce.

Nie czekała dłużej:

– pierdol mnie – powiedziała cicho, podnieconym głosem.
– ale najpierw obciągnij mi!

Po tych słowach zdecydowanie skierowałem jej głowę w stronę mojego krocza. Nie byłem zdziwiony, kiedy bez oporów klęknęła przed moim fiutem i zaczęła go lizać. Robiła to zbyt delikatnie więc przycisnąłem jej głowę bardziej, aż cały kutas znalazł się w jej ustach. Zrozumiała czego chcę więc zaczęła obciągać go ostrzej. Wkładała go aż po same migdałki. Trzymałem ją za jej długie blond włosy i dociskałem jej twarz jeszcze mocniej do mojego krocza tak, aż momentami dławiła się, ale nie protestowała. Wręcz odwrotnie, czuć było jej mocne podniecenie.

Doszedłem do wniosku, że czas na zmianę pozycji. Chwyciłem ją za ramię i pociągnąłem do sofy, która znajdowała się w centralnym punkcie pokoju. Kiedy się tylko przy niej znaleźliśmy, złapałem ją za biodra i wszedłem od tyłu w jej mokrą cipkę. Pieprzyłem ją od początku ostro, ruchy były głębokie. Moje ciało mocno dociskało  do jej pośladków. Ona oparła się oparcie sofy jeszcze bardziej wypychając tyłek w moja stronę. Dłońmi zapierała się mocno, tak jakby chciała, żeby moje pchnięcia były głębsze. Pieprzyłem ją tak z 20 minut i w końcu chciałem dojść.

– zaraz się spuszczę – powiedziałem głośno wysuwając kutasa z jej cipki.

Finisz: 

Ona zwinnym ruchem obróciła się w moja stronę  i kucnęła wprost przed moim fiutem. Trzymałem go w dłoni bijąc sobie konia przed jej twarzą. Szeroko otworzyła usta i wysunęła język czekając na nektar z mojej pały. Było widać, że to lubi. Widok jej otwartych ust gotowych na moje nasienie i jej uległy wzrok wpatrujący się we mnie spowodował, że szybko wystrzeliłem. Pierwsza struga spermy idealnie trafiła w jej usta. Jej język zabielił się mlecznym gęstym płynem. Sperma tryskała nadal, zalewając jej twarz. Skończyłem, a ona wstała i przyniosła ręcznik, którym wytarłem kutasa z resztek spermy. Kiedy szła z ręcznikiem krople spermy spadały z jej twarzy na podłogę. Po wytarciu już mało prężnego fiuta oddałem ręcznik. Wytarła sobie nim twarz. Mam w końcu chyba koleżankę do seksu – pomyślałem uśmiechając się do niej.

– Chyba spotkamy się jeszcze? – spytała jakby czytała w moich myślach.
– Jasne – odparłem z uśmiechem.

Chyba każdy potwierdzi, że taka koleżanka z pracy to skarb.